Promowanie social mediów dzięki Fitnie: Muzułmański Kontrowersjonista!


Wielki mędrzec i uczony wczesnego islamu, al-Hasan al-Basri, powiedział kiedyś:
„Troską uczonego jest kształtowanie, troską głupca jest jedynie opowiadanie.”¹

W jednym z hadisów zapowiedziano:
„Nadejdą lata oszustwa, w których kłamca będzie uznawany za wiarygodnego, prawdomówny za niewiarygodnego, zdrajca będzie darzony zaufaniem, a godny zaufania uznany za zdrajcę; i przemówi Ruwaybidah.”


Zapytano: Kim są Ruwaybidah?
Prorok ﷺ odpowiedział:
„Niski, godny pogardy człowiek, który wypowiada się na temat spraw publicznych.”²


¹ Źródło: al-Hasan al-Basri (przekaz przypisywany mu w klasycznych zbiorach).
² Hadis: Sunan Ibn Majah, nr 4036.


W tym świecie postawionym na głowie, który charakteryzuje społeczne zepsucie czasów ostatecznych, zostaliśmy ostrzeżeni przed Ruwaybidah. Komentarze uczonych nie wskazują jednoznacznie, kim dokładnie są Ruwaybidah, lecz zwracają uwagę na ich cechy.

Językowo – jako zdrobnienie od słowa rabidah (czyli: „nędzny”, „nikczemny”, „bezwartościowy”) – Ruwaybidahoznacza kogoś jeszcze niższego niż bezwartościowy: kogoś zupełnie bez znaczenia. Są to osoby niezdolne do osiągnięcia szlachetności, pozbawione prawości, a przede wszystkim posiadające zaledwie nikły cień wiedzy religijnej.

Pomimo tego mają śmiałość wypowiadać się na tematy społeczno-polityczne, które wykraczają daleko poza ich kompetencje. Chętnie wydają fatwy i występują w roli komentatorów społecznych, mimo braku głębszego wykształcenia. Przedstawiają się jako szczerzy doradcy ummy, choć nie mają duchowych fundamentów, a życiowo są jeszcze niedoświadczeni i niedojrzali.


Nasza era mediów społecznościowych to czas, w którym kontrowersje zyskują ogromne rzesze zwolenników, a jak nigdy wcześniej, nawet bezwartościowi i pozbawieni talentu ruwaybidah mogą zabłysnąć. Od żenującej ignorancji samozwańczych działaczy da’wah, po tragiczną karierę buntowniczych pseudo-uczonych i muftich — media społecznościowe są zalane tymi, którzy żywią się fitną i kontrowersjami.

Można wręcz powiedzieć, że zrodziły one muzułmańskiego „kontrowersjonistę” — osobę, która pragnie zwrócić na siebie uwagę, wzniecając spory z ‘ulema lub podejmując wysoce kontrowersyjne lub wątpliwe stanowiska w teologii lub prawie — zwłaszcza takie, które ignorują lub sprzeciwiają się ustalonemu konsensusowi uczonych (ijma’). Złotą zasadę wyraził Ibn Taymiyyah, opisując cechy odszczepieńców (innowatorów): „Znakiem rozpoznawczym tych sekt jest ich rozłam od Księgi, Sunnah i ijma‘. Kto zaś przemawia zgodnie z Księgą, Sunnah i ijma‘, ten należy do Ahl as-Sunnah wa’l-Jama‘ah.”⁴

Przekształcanie Facebooka w „Disgracebook”, czy Instagramu w „Fitnahgram” może pomóc nam zdobyć większą liczbę obserwujących lub więcej polubień. Może to być skuteczna recepta na zaspokojenie naszych mętnych pragnień autopromocji. Może też ukoić ego desperacko szukające uwagi i osobistej chwały. Jednak taka nieszczerość skaża serca i niszczy tę nieliczną więź, jaką mamy z naszym Panem.

Taka ciemna i podstępna sianie podziałów jest sama w sobie zła. Ale kiedy do tego dołożymy niszczący wpływ niektórych algorytmów mediów społecznościowych — jak ten na Facebooku, który wykorzystuje naszą skłonność do dzielenia się i konfliktów — oraz fakt, że algorytmy te tworzą wokół nas bańki, izolujące nas od innych punktów widzenia i tym samym nasilające nietolerancję, mamy do czynienia z alarmującym „ciemnością na ciemności”!

Co gorsza, tacy kontrowersjoniści wiedzą, że mają tam na mediach społecznościowych głodne ich treści audytorium: gotowe pożerać ich szkodliwe materiały, rozkoszować się kolejnym podziałem lub przechwalać się, jak oni i ich klika odkrywają „prawdy” ukryte nawet przed konsensusem uczonych! Dal mudill — błądzący i wprowadzający w błąd — bardzo często znajdują się w dobrym towarzystwie.

Jeśli chodzi o używanie religii, by zwrócić na siebie uwagę, stać się kontrowersjonistą lub realizować inne egoistyczne cele autopromocji, to ci, w których sercach wciąż tli się bogobojność, a ich fitrah (wrodzona natura) wzdryga się na myśl o hipokryzji, z pewnością skorzystają z następującego napomnienia:

Imam Muslim odnotował zdarzenie, które miało miejsce podczas jednej z wczesnych muzułmańskich fitn — politycznych sporów: Sa’d ibn Abi Waqqas pasł swoje owce i wielbłądy, gdy przyszedł do niego jego syn, ‘Umar. Gdy Sa’d go zobaczył, powiedział:
„Uciekam się do Allaha przed złem tego jeźdźca.”
Gdy syn zsiadł z konia, Sa’d powiedział do niego:
„Pilnujesz owiec i wielbłądów, podczas gdy ludzie spierają się o to, kto ma rządzić?”
Sa’d uderzył ‘Umara w pierś i dodał:
„Milcz! Bo słyszałem, jak Posłaniec Allaha ﷺ powiedział:
‘Allah kocha sługę, który jest bogobojny, zadowolony i ukryty [nieznany].’”⁵

Zacząłem od słów al-Hasana al-Basriego, więc pozwólcie, że zakończę inną jego mądrością. Pewnego razu wszedł do grupy kłócących się ludzi i powiedział:
„Tacy są ci, którzy znudzili się modlitwą; mówienie stało się dla nich łatwe, a ich pobożność osłabła, dlatego mówią.”⁶

Myślę, że to dobrze podsumowuje psychologię stojącą za wieloma religijnymi kontrowersjami na mediach społecznościowych. A Allah wie najlepiej.
Prosimy Allaha o bezpieczeństwo.

  1. Cytat za al-Khatib al-Baghdadi, Iqtida’ al-‘Ilm al-‘Aml (Rijad: Maktabah al-Ma‘arif, 2002), nr 39.

  2. Ibn Maja, nr 4036; Ahmad, nr 7899; al-Hakim, Mustadrak, 4:465, z zastrzeżeniem: „Łańcuch jest prawidłowy (sahih).”
    Zobacz także: Sunan Ibn Majah bi Sharh al-Sindi (Bejrut: Dar al-Ma‘rifah, 1996), 4:377.
    Majmu‘ Fatawa (Rijad: Dar ‘Alam al-Kutub, 1991), 3:346.

  3. Muslim, nr 2965.

  4. Cytat za Abu Nu‘aym, Hilyat al-Awliya (Bejrut: Dar al-Fikr, 1996), 2:156-157.


https://thehumblei.com/2021/03/05/muslim-controversialists-thriving-on-fitnah-on-social-media/