Czy branie pieniędzy za nauczanie islamu jest poprawne?


Imam Ibn Taymiyyah wspomniał o złotej zasadzie dotyczącej pobierania wynagrodzenia za czyny kultu religijnego. W swojej odpowiedzi na pytanie, czy dozwolone jest pobieranie opłaty za wykonanie pielgrzymki w imieniu innej osoby (ḥajj al-badal), określił następującą regułę:

أَنْ يَأْخُذَ لِيَحُجَّ لا أَنْ يَحُجَّ لِيَأْخُذَ
„Może [przyjąć zapłatę], aby [pomogło mu to] odbyć pielgrzymkę; nie może jednak odbywać pielgrzymki tylko po to, by [otrzymać zapłatę].”¹

Następnie wyjaśnił:

هَذَا فِي جَمِيعِ الأَرْزَاقِ الْمَأْخُوذَةِ عَلَى عَمَلٍ صَالِحٍ … فَفَرْقٌ بَيْنَ مَنْ يَكُونُ الدِّينُ مَقْصُودَهُ وَالدُّنْيَا وَسِيلَةٌ وَمَنْ تَكُونُ الدُّنْيَا مَقْصُودَهُ وَالدِّينُ وَسِيلَةٌ . وَالأَشْبَهُ أَنَّ هَذَا لَيْسَ لَهُ فِي الآخِرَةِ مِنْ خَلاقٍ.
„To dotyczy całego majątku, który się otrzymuje, by podjąć się działania prawego... Istnieje różnica między tym, który uczynił religię swoim celem, a świat środkiem, a tym, który uczynił świat swoim celem, a religię środkiem – taki [drugi] nie będzie miał udziału w życiu przyszłym.”²


Słowa Ibn Taymiyyah odnoszą się również do tych, którzy posiadają kwalifikacje religijne i pobierają pieniądze za nauczanie religii. Ale istnieje ogromna różnica między kimś, kto stawia pieniądze w centrum swojej działalności edukacyjnej (ta‘līm), a kimś, kto – mimo trudności finansowych – traktuje je jako kwestię poboczną.

Również ogromna różnica dzieli tego, kto mówi:

„Nie wygłoszę wykładu, dopóki nie dostanę takiej a takiej sumy,”
a tego, kto mówi:
„Nie mogę wygłosić wykładu, jeśli nie dostanę jakiegoś wynagrodzenia.”

Jeśli intencja (niyya) zostaje skażona przez sprawy finansowe, jeśli nie jest skierowana wyłącznie ku Bogu, wówczas czyn jest nieważny i grzeszny — a każdy człowiek jest sprzedawcą własnej duszy. Bo przecież Prorok ﷺ powiedział:

**„Dwa wygłodniałe wilki wypuszczone w stado owiec nie wyrządzają takiej szkody, jak żądza bogactwa lub pozycji wyrządza religii człowieka.”**³


Jeśli chodzi o pobieranie wygórowanych opłat lub honorariów za nauczanie lub da‘wę – jadowitego węża, który zakradł się do ogrodu – to z jaką dobrą wiarą można to usprawiedliwić?
Oczywiście, co jest „wygórowane”, a co nie – to kwestia dyskusji.
Oczywiście, duże organizacje mają znacznie większe koszty stałe.
Oczywiście, dobrze przygotowane książki, tłumaczenia i produkcje medialne kosztują więcej.
Oczywiście, mamy wspólny obowiązek wspierać uczonych (‘ulamā’).
I oczywiście, należy dziękować tym organizacjom, które wniosły wyższy poziom etosu doskonałości i profesjonalizmu w nauczanie i da‘wę.

Wszystkie te kwestie – miejmy nadzieję – nie podlegają wątpliwości.
Chodzi po prostu o to, że podczas gdy wielu zrezygnowało z dobrze płatnych prac w sektorach świeckich na rzecz niższego (a nawet żadnego) wynagrodzenia w sferze islamskiej, niektórzy nauczyciele i kaznodzieje zachowują się niegodnie, jeśli chodzi o wynagrodzenie.
To smutne – i haniebne.

Czy organizatorzy wydarzeń, finansowani ze środków publicznych, mają w ogóle prawo prawne i moralne, by nadużywać powierzonych im funduszy, wypłacając tak wysokie honoraria prelegentom?
Czy wolno im to robić bez informowania społeczeństwa, jak ich pieniądze są wydawane?

Szczerość (ikhlas) – czyli całkowite oczyszczenie się z wszelkich intencji poza szukaniem oblicza Boga – leży u podstaw sprawy, podobnie jak przestrzeganie przepisów szariatu dotyczących zarządzania pieniędzmi powierzonymi organizacjom publicznym.

Wa bi’Llahi’l-tawfiq
(„A powodzenie pochodzi od Boga”)


¹ Majmu‘ Fatawa (Rijad: Dar ‘Alam al-Kutub, 1991), 26:19.
² Majmu‘ Fatawa, 26:19–20.
³ Al-Tirmidhi, nr 2376. Powiedziano o tym hadisie: hasan sahih

https://thehumblei.com/2018/02/26/taking-money-for-teaching-islam/